Robert Słodownik
Kierownik budowy, Hiram Sp. z o.o. nadzorujący budowy w Luksemburgu i Freiburgu
Dlaczego wybrał Pan pracę za granicą?
Kiedy podejmowałem decyzję o wyjeździe za granicę, a było to 23 lata temu, myślałem głównie o zdobyciu doświadczenia w zakresie europejskich norm dotyczących budownictwa. Chodziło o systemy szalunkowe, zbrojenie, prowadzenie budowy. Niewątpliwie pieniądze także miały znaczenie, ale nie były one głównym powodem. Zakładałem pierwotnie, że przez rok zdobędę doświadczenie i wrócę do kraju. Dziś mam za sobą 23 lata pracy i raczej nie wyobrażam już sobie powrotu do zawodu w Polsce.
Jakie są więc pozytywy takiej decyzji, a co za tym idzie pracy?
Z pewnością zasadniczą sprawą jest doświadczenie, lepsze warunki płacowe, a co ważne nauka języka niemieckiego, którego bym nie opanował w takim zakresie będąc w Polsce. Bez wątpienia do tego należy dodać umiejętność współpracy z ludźmi pochodzącymi z różnych części Europy, obycie, brak strachu przed podróżowaniem, funkcjonowaniem w innych kulturowo miejscach.
A jacy są ludzie?
Dziś śmiało mogę powiedzieć, że niezwykle sympatyczni, przyjacielscy są Francuzi i Włosi, z którymi jada się wspólne kolacje, odwiedza wzajemnie. O przyjaźni z Niemcem można mówić, dopiero wtedy, kiedy zna się go od przedszkola. Rumuni, Bułgarzy czy Serbowie są pracowici, bez wątpienia Polacy także, choć mamy trochę negatywnych cech jak m.in. brak tolerancji.
Jak radzić sobie z rozłąką z rodziną?
Zwykle po czterech tygodniach pracy jest przyjazd do domu na tydzień. Można się do tego przyzwyczaić. Niewątpliwie każdy po kilku latach bycia za granicą łapie wirusa. Nawet kiedy jest się w domu to po 2 tygodniach już coś nas pcha z powrotem, nie umiemy wysiedzieć w miejscu. Tak bywa. Bez wątpienia wiele zależy od charakteru człowieka.
Osoby, które nie pracowały poza granicami Polski pytają o to jak wygląda dzień pracy ?
W Niemczech i Luksemburgu zaczynamy dzień pracy o godz. 7.00 a kończymy o 17.00. Tak jest od poniedziałku do piątku, w soboty pracujemy do 13.00. Każdemu przysługują w ciągu dnia 2 przerwy po 30 min. Osoby, które decydują się na pracę otrzymują bezpłatne zakwaterowanie. Wynajmujemy na miejscu jednorodzinne domy, z dobrze wyposażoną kuchnią, telewizją, internetem. Są na miejscu pralki a więc wszystko co potrzebne do normalnego funkcjonowania. Warunki są naprawdę dobre. Pracownicy mają do dyspozycji pokoje 2 osobowe, czasami zdarzają się też jedynki.
Jaka pora roku jest najtrudniejsza na budowie?
Przede wszystkim nie lubimy śniegu i deszczu. Z resztą można sobie poradzić. Miejscowe przepisy z uwagi na bezpieczeństwo zabraniają pracy kiedy pada śnieg. Przestoje zdarzają się jednak niezwykle rzadko z uwagi na łagodniejszy klimat. Mieliśmy ostatnio 3 dni przerwy bowiem mocno padało, ale prawdę mówiąc podobna sytuacja miała miejsce z 15 lat temu. Deszcz także nie ułatwia pracy, z tym jednak można sobie poradzić. Przy bardziej zaawansowanej budowie, przenosimy się do wnętrza budynku i tak organizujemy pracę by przetrzymać kaprysy pogodowe. Kiedy lekko kropi, co kilka godzin zmienia się kurtki i pracuje dalej. Do wszystkiego można się przyzwyczaić. Niewątpliwie na budowie trzeba być twardym.
Pracuje Pan z różnymi ludźmi o różnych charakterach, zainteresowaniach, jak Pan sobie z tym radzi?
Jesteśmy zdani na siebie, musimy się dogadywać i sobie pomagać. Jak w każdej rodzinie zdarzają się różne sytuacje, czasem kłótnie. Bywa tak, że muszę wcielić się w rolę matki, ojca a niekiedy policjanta. Jak w życiu. Niewątpliwie trzeba mieć w sobie trochę pokory, cierpliwości i wyrozumiałości dla innych.
A co z czasem wolnym, w końcu praca to nie wszystko?
Wolne zaczynamy w sobotę po 13ej kiedy jesteśmy w domu. Jest to czas na pranie, gotowanie, sprzątanie. Chłopacy są zmęczeni, często po prostu odsypiają , oglądają telewizję, „siedzą” w internecie. Oczywiście można zwiedzać okolice, które są niezwykle urokliwe, wyjechać na wycieczkę. Dlatego też mamy busa do dyspozycji, ale w dzisiejszych czasach internet zdominował wszystko, niestety.
Gdyby miał Pan opisać dobrego pracownika jakiego widziałby Pan w zespole to jaki on jest?
Ważny jest rozsądek, myślenie o tym gdzie jestem, co mnie otacza – w kontekście bezpieczeństwa pracy, a także doświadczenie i chęci. Niekiedy nawet doświadczenie nie jest tak ważne jak zaangażowanie, odpowiedzialność. Miałem kontakt z wieloma osobami bez doświadczenia, które po kilku miesiącach przyuczenia dawały sobie świetnie radę. Jak to się potocznie mówi, praca „budowlańca” nie jest trudna, szybko można się jej nauczyć. Reasumując, liczą się chęci i rozsądek.
Dziękuję za rozmowę.